sobota, 19 marca 2016

Znalezione w szufladzie czyli aksamitka






   Natknęłam się na nią przypadkiem, przy okazji świąteczno - wiosennych porządków w szufladach. I od razu przypomniało mi się, że kiedyś w moich szkolnych latach nosiło się takie aksamitki pod kołnierzykiem. To takie ubranie na galowo bardziej było. Dziewczyny w moim wieku, tak plus/minus, z pewnością pamiętają takie historie. No i tak pomyślałam sobie, że pod krawatem już byłam, to teraz będę pod aksamitką. A, że podobają mi się takie a'la męskie stylizacje postanowiłam pomysł wcielić w życie:)
 Niby nic takiego, bo spodnie, sweter, koszula w prążki ( akurat mało widać ), botki, płaszcz, no i wspomniana aksamitka. Ale jak szykownie wyszło ( moje skromne zdanie ), dzięki tej zawiązanej w kokardkę, aksamitce właśnie. A dla podkreślenia charakteru stylizacji pożyczyłam od syna zegarek. Kto wie, może zafunduję sobie taki, bo spodobał mi się i może się jeszcze przydać.
 Jak Wam się podoba taka aksamitka zamiast wisiorka lub apaszki ? Ja czuję się dobrze w tym wydaniu i mogę tak " latać " po mieście.
 Do następnego i miłej niedzieli!











Płaszcz - New Yorker, spodnie, sweter - z własnej szafy, koszula - Biedronka, aksamitka - szuflada, botki - Lidl, torebka - Flora&Co,  zegarek Casio -  pożyczony od syna.
 

 

41 komentarzy:

  1. Zapomniałam o aksamitkach, a przecież też posiadałam, nawet w kilku kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka drobna rzecz, a jaki fajny efekt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Diabeł tkwi w szczegółach podobno:)
      Dzięki!

      Usuń
  3. Te wiązania są bardzo urocze!
    Podoba mi się moda na nie ;)
    niby taki detal, a przydaje całości eleganckości i szyku - i spokojnie zastępuje krawat albo muchę (bo nie każdy lubi takie dodatki nosić).
    Twoja aksamitka jest super, a i kołnierzyk koszuli zacny masz :)

    Ładnie wyglądasz, Ewciu!
    Buziaki (albo i nie, bo Mar zasmarkana ;P to może lepiej nie całować ;P)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, a niby taki drobiazg:)
      Kołnierzyk zacny, bo i koszula zacna ( choć z Biedrony ). Bardzo jestem z niej zadowolona:)
      Dziękuję Ci bardzo!
      No i ja również zasmarkana, tylko z nieco innego powodu. Alergia mi się nasiliła i kicham i prycham, masakra:(
      No to zdrówka nam życzę ;)

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba kolor sweterka i ta aksamitka, piękny zgrany duet

    OdpowiedzUsuń
  5. aksamitki (zresztą jak wszelakie wiązania pod szyją) są teraz szalenie modne :) A jak dodasz do swojego wiązania kwiat, to look spod igły Gucci gotowy :) o, tak jak tu:
    http://fashavable.blogspot.com/2016/03/gucci-inspired-fake-flower-necktie.html

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna stylizacja, kolor sweterka zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Płaszcz wygląda na tyle elegancko, że nie uwieżyłabym, że jest z New Yorkera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak, ja mam dwa i oba dobrze się mają:)

      Usuń
  8. Mnie aksamitką przypomina czasy liceum, podoba mi się, zamiast naszyjnika .

    OdpowiedzUsuń
  9. No właśnie, te szkolne lata:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny pomysł z tą kokardką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No i fajnie wyszło, elegancko i bardzo dziewczęco:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam aksamitki na tak zwane galowo :). Czemu nie? Moda kołem się toczy i warto wracać do niektórych pomysłów czy detali, jak w Twoim przypadku. Ja czasami związaną aksamitkę tylko na szyi, ale to do sukienek XIX-wiecznych (bo tak noszono), więc tym bardzie Twój pomysł szalenie spodobał mi się. Fajne zestawienie delikatnej aksamitki z męskim ciężkim zegarkiem, naprawdę fajnie! Trzymaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miły komentarz, dziękuję za te słowa:)
      A o zegarku to tak w ostatniej chwili pomyślałam i fajnie wyszło.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  13. Bardzo mi się podoba takie wiązanie z kołnieżykiem :-) Super!

    OdpowiedzUsuń
  14. Aksamitka - kiedyż ja takie coś sobie wiązałam? Ze 30 lat temu! Szok :D Nie bardzo to moja stylówka, zwłaszcza na co dzień, ale kto wie, kto wie. Może gdzieś, kiedyś :D
    Pięky błękit tego swetra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no , kiedy to było. Oj leci ten czas, leci.
      Tak, błękit mnie też pochłonął.
      Dzięki!

      Usuń
  15. Wiadomo, że pamiętam aksamitkę na galowo:D
    Ale parę lat temu wygrzebałam takową do sukienki z frędzlami - na bal:))
    Ale widzę, że i na co dzień super wygląda!
    Fajny zestaw wymodziłaś:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Na bal, to musiało nieźle wyglądać:)
      Dziękuję!

      Usuń
  16. Bardzo dziękuję! Fotografowi przekazałam, też dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetna aksamitka, przypomniały mi się moje zdjęcia jak szłam do pierwszej klasy podstawówki, właśnie taką aksamitkę mama mi zawiązała. U Ciebie w kontrastowym połączeniu z bielą i swetrem bardzo zwraca uwagę. Mała rzecz a cieszy oko. Ja bardzo lubię kokardy przy szyi, choć modne są już od kilku lat, to mam nadzieję że szybko się o nich nie zapomni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka mała rzecz, no właśnie i ta podstawówka...
      Dziękuję.

      Usuń
  18. Och, pamietam tez taka nosiam.
    Rzeczywiscie aksamitka fajnie tu pasuje :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię takie wystające kołnierzyki, sama nieraz się tak noszę, a z tą aksamitką wygląda to jeszcze ciekawiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja również posiadam taką aksamitkę, zainspirowałaś mnie, żeby wykorzystać ją do jakiejś stylizacji :) Pozdrawiam :)

    http://marta-zacny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja swego czasu też tak chodziłam :) Zwłaszcza gdy potrzebny był strój galowy w szkole, to na zmianę albo krawat, albo aksamitka właśnie. Do białej koszuli wygląda zawsze elegancko. Wyglądasz świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wszyscy do szkoły tak chodzili.
      Dziękuję!

      Usuń
  22. Lubię takie stylizacje, niezobowiązujące i eleganckie. Bardzo fajny pomysł z aksamitką :)

    OdpowiedzUsuń



Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze. Jeśli spodobał Ci się mój blog to go zaobserwuj. Odwdzięczę się tym samym. I nie musisz zostawiać linków, zaglądam do wszystkich którzy mnie odwiedzają.

Obserwatorzy