Cześć!
Perły, perełki, uwielbiam. Bardzo lubię też berety, choć zapewne jestem w mniejszości. Zawsze miałam w swojej szafie beret, niejeden. Beret bowiem kojarzył mi się z Francją-elegancją, z paryskim szykiem, czyli zawsze coś mnie w tym kierunku ciągnęło. Także niezmiernie się cieszę, że perły teraz przeżywają drugą młodość, że można już je nosić nie tylko jako biżuterię, ale można je naszywać wszędzie (na berety, na bluzki, na swetry, na spodnie) i, że do łask powracają berety i, że mamy tyle możliwości, i można w domu coś pokombinować. Pewnego wieczora siadłam więc i poprzyszywałam perełki do mojego starego beretu i wyszedł taki oto hicior.
Dodać muszę, że wiele lat temu (dwadzieścia parę), miałam taki fajny sweter z czarnej włóczki, zrobiony przez moją mamę. Wtedy też poprzyszywałam do niego perełki. Potem, po latach kilku je odprułam, a potem poprułam sweter, niestety (a byłby na mnie dobry). Teraz żałuje bardzo tego wszystkiego, bo miałabym na chwilę obecną oryginalny, fajny ciuch. Historia swetra ma swój ciąg dalszy. Otóż po latach wzięłam się za druty i o ile początek był dobry, to koniec już nie. Sweter leży teraz w pudełku, niedokończony, bo nie bardzo wiedziałam jak zrobić te wycięcia pod rękaw i szyję. Nie wiem, może trzeba zagadać z Sivką, albo samej dokształcić się w tej materii.
Aha, naszyjnik z pereł, bransoletkę i delikatne kolczyki miałam na swoim ślubie. Potem pożyczyłam ten komplet koleżance, bo wiecie, coś niebieskiego, coś pożyczonego...
Podsumowując, perełkowy trend, bardzo mi pasuje.
Tak więc, odnośnie stylizacji, dziś u mnie beret z perełkami w roli głównej, dwudziestoparoletnia biała bluzka z koronkowymi ozdobnikami przy kołnierzyku i rękawach, szare, melanżowe poncho/peleryna, czarna ołówkowa spódnica, czarna elegancka torebka i takież czółenka na obcasie. Taka ze mnie PARYZIANKA :))
Zapraszam:)
Do następnego!
Pa!
Berety też kojarzą mi się bardziej z Francją...niż z moherami:D
OdpowiedzUsuńTwój jest uroczy i świetnie w nim wyglądasz!!!
Kurcze... Też żałuje niektórych wyrzuconych ciuchów...Ale, gdzie je trzymać!:D
Mnie nigdy z moherami, ja tam widzę co innego w berecie z antenką:)
UsuńDziękuję pięknie :))
Bardzo ładnie wyglądasz. Pasuje Ci beret. Torba jest piękna! Pozdrawiam serdecznie (:
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Dziękuję serdecznie :)
UsuńPięknie Ci w tym berecie:))cały zestaw bardzo szykowny:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Reniu :))
UsuńWygląda bardzo stylowo w tym berecie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńExtra beret ! Podobają mi się detale :)
OdpowiedzUsuńroksanary.com
Miło mi, dziękuję! :)
UsuńWyszywany perłami sweter może wyglądać ciekawie. Fajnie to wszystko zestawiłaś. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądał, możesz mi wierzyć. Strasznie żałuję, że go poprułam, ale kto wiedział, że kiedyś znowu będzie modny.
UsuńDziękuję pięknie Jolu :)
Bardzo elegancki, klimatyczny look, rzeczywiście przenosi nas do Paryża, takiego może odrobinę vintage, przez cudną trochę babciną bluzeczkę i melanż, i fason swetro-poncza :) Nie dziwię się Twojej słabości do beretów, bo bardzo Ci w nich do twarzy, w perlistym szczególnie :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty, dobrze się czuję tak ubrana. Dziękuję Olu za przemiłe słowa :))
UsuńKochana, rób bez wycięć a rękawy dorabiaj bezpośrednio z korpusu swetra 😉 Wyglądasz super, taki klimacik trochę retro. Beretki kiedyś taśmowo dziergałam, mam sporo postów z tej beretowej fazy. Potem mi na czapki przeszło. Twój świetny i podkręca całą stylówkę! Super ciuchowo ten zestaw Ci wyszedł, podoba mi się bardzo ✌️😃
OdpowiedzUsuńZ korpusu swetra? Ale ja tył w zasadzie skończyłam. Został przód i rękawy, przy czym przód też już zaczęłam spuszczać
Usuńno i stanęła robota, trzy lata temu. Teraz to muszę na nowo, bo już pozapominałam się jak to było. A, że Ty spec jesteś od tych spraw, to ja wiem, dla Ciebie to łatwizna.
Cieszę się, że przypadł Ci do gustu ten zestaw:)) Pięknie dziękuję :))
Ja zszywam na ramionach tył i przód i zaczynam dodziergiwać rękaw. No chyba że robię na okrągło, to jeszcze inaczej. U mnie w ogóle za każdym razem wielka improwizacja i kombinowanie po swojemu, bo ja nie lubię utartych wzorców i schematów. Dlatego robię często łamiąc wszelkie reguły dziergalnicze - szczerze mówiąc, to mi się w tym procederze podoba najbardziej 😉😁
UsuńNo i cóż ja mam powiedzieć, po prostu masz talent, siadasz i robisz. Tylko pozazdrościć :)
UsuńEwa oczywiście perły na tak, teraz są nawet na butach, także można szaleć, w latach 90 modne były swetry z perłami, dżetami, moda wraca. Jest szyk i elegancja. Co do swetra z podkrojem na rękawy i dekolt to nie jest trudna sztuka, na przodzie spuszczasz od pachy po 5, 4, 3, 2, 1, a na tyle 4,3,2,1 i to samo zachowujesz rąbiąc rękaw, trzeba tylko przy przyszywaniu nie pomylić stron, ja zawsze najpierw fastrygowałam. Dekolt natomiast robisz tak, że dzielisz ilość wszystkich oczek na pół, dowiązujesz nitkę z drugiego motka, i spuszczasz w obie strony, o ile pamiętam zaczyna się od siedmiu, a potem co drugi rząd po jednym. Ramię dzielisz na trzy równe części już na zakończenie robótki i spuszczasz, zakańczasz na te trzy podejścia. Zresztą myślę, że na youtubie są takie filmiki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenko, tak prosto to tłumaczysz, że chyba się wezmę za ten sweter i popróbuję na nowo. Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńŚwietnie skomponowana propozycja w stylu retro- ten beret mega
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :))
UsuńBeret super ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Dziękuję!!
UsuńUrocze perełki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWyglądasz świetnie w tym berecie, a perełki dodają wiele blasku :-)
UsuńBardzo dziękuję :)
UsuńDzięki Emilia :)
OdpowiedzUsuńEwa, nie zgodze sie z Toba !!! zadna Paryzianka tylko cudowna PARYZANKA !!!!!! I to perfekcyjna :))) Rozumiem Twoja milosc do perel i beretow bo mam to samo :))) Piekny look troche w babcinym klimacie ,dzieki bluzce ( och jak ja Ci jej zazdroszcze ). Te babcine klimaty pojawiaja sie coraz czesciej i pieknie wygladaja na kobietach ....co widac na zalaczonym obrazku :)))Jednym slowem ZACHWYCASZ :) pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :))))) Tak mi pięknie napisałaś, że serce rośnie. Ciesz się, że Ci się podoba:) Jeszcze raz wielkie dzięki!!!
UsuńChyba z 10 lat temu kupiłam beret z perełkami ale nie założyłam ani raz nie dlatego, że perełki tylko źle się czuję w beretach, jak mierzyłam to mi się wydawało, że będę nosić, a jednak nie nosiłam, miałam jeszcze kardigan obszyty perełkami, uwielbiam sznury pereł, też nosiłam. Teraz jakoś pereł u mnie chwilowy brak! Wyglądasz jak prawdziwa Paryżanka, super...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńO widzisz, to ja tak mam z kapeluszami. Podobają mi się, ale u innych :)
UsuńA perły zawsze mi się podobały i chętnie zakładam, zresztą były u mnie nie raz.
Bardzo dziękuję Basiu :)) i też pozdrawiam :)
Świetnie, że pokazałaś piękny beret w codziennej stylizacji, bo oprócz blogerek gustujących w stylizacjach retro, dla których beret to oczywisty dodatek, nieczęsto można spotkać to nakrycie głowy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie często, ale ja tam chadzam i będę nosić, bo lubię i podoba mi się:)
UsuńDziękuję Magda:))
Bardzo gustowny zestaw :) Beret jest cudowny i te perełki, magia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńBeret to właśnie ten element jakiego brakuje w mojej szafie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
WWW.KARYN.PL
No to trzeba kupić, pasowałby Ci, dzięki :)
UsuńStylizacja super, niemniej beret nie pasuje mi w tym układzie. Może bez tych ozdobników byłby lepszy. Dałbym spódnicę przed kolano. Plus za dobrze dobrane rajstopki.
OdpowiedzUsuń