Cześć!
Witam serdecznie w Nowym Roku i dziękuję za miłe komentarze i świąteczne życzenia.
Zebrałam się w końcu do napisania posta, albowiem okres świąteczny, końcówka starego roku i początek nowego, jakoś mnie nigdy specjalnie optymistycznie nie nastraja. Raczej wręcz odwrotnie i wtedy też niespecjalnie mi się chce. Także nie dla mnie są wszelkie podsumowania ani też noworoczne postanowienia. Często fajne rzeczy dzieją się w zupełnie nieoczekiwanych momentach, tak z dnia na dzień i tak też lubię najbardziej.
Tak też było z dzisiejszą moją stylizacją. Otworzyłam szafę i w oczy wpadła mi stara?, bo dwuletnia, niebieska sukienka. Kupiłam ją kiedyś na imprezę integracyjną w pracy. Niebieski, to nie jest kolor chętnie noszony jesienią czy zimą. Kolor blue kojarzy się raczej z latem, z błękitem nieba (akurat dziś trochę ten błękit widać), z morska wodą, z jeziorami, itd. i itp.. Mnie jednak coś naszło na taki zestaw. Jakaś tęsknota za letnia porą, chociaż jakby tak świat przykryła biała puchata pierzynka, to też byłoby pięknie.
Ale przyznacie, że kolory mają swoje pory roku? Niebieski, biały, żółty oraz pastele częściej nosimy latem. Jesienią królują szarości, bordo, granat, brązowy, butelkowe zielenie, musztardowy i czerwony. Zimą też. Wiosną natomiast zaczynamy sięgać po jaśniejsze odcienie, bardziej wiosenne, optymistyczne, zmierzające ku letniej porze. I wydaje mi się, że ludzie wcale tak sztywno nie trzymają się tego, który kolor akurat jest najmodniejszy. Przynajmniej nie w codziennym życiu. Zwykle kupujemy to w czym się najlepiej czujemy i co nam pasuje. I to też można zaobserwować na ulicach, przynajmniej w takiej mieścinie jak moja.
Wracając do zestawu, to tak: sukienka ma prosty fason, lekko, naprawdę lekko zaznaczoną talię, prawie niewidoczną, krótkie rękawy, z tyłu na plecach suwak, na lewym boku u dołu też suwak. Ten drugi raczej dla ozdoby. Uszyta jest z niesamowicie przyjemnego, mięciutkiego materiału przypominającego w dotyku brzoskwiniową skórkę. Do sukienki założyłam czarne, matowe rajstopy, czarne kozaki z zamszu, kurtkę/płaszcz, bo wiadomo, zimno. Do tego szarosrebrny komin i mój ulubiony zimowy beret, który noszę jak czapkę. Zestaw uzupełnia świąteczno-imieninowy prezent w postaci zamszowej, czarnej torebki listonoszki.
Zapraszam :)
Na paznokciach lakier Essie i tym razem szybkoschnący, utwardzający oraz nadający połysk, bezbarwny lakier Wibo.
Zobaczymy jak się sprawdzi.
Wrzucam jeszcze kilka fotek ze świątecznego wyjazdu w rodzinne strony. Są na nich ozdoby choinkowe, wykonane ręcznie przez uczniów z chełmskich szkół. To naprawdę piękne świąteczne cudeńka.
Zbieram się teraz na koncert noworoczny, tak więc muszę lecieć. Miłego oglądania:) Ja zajrzę do Was jutro. Pa!
Do następnego!
Kurde, ja się nigdy nie zastanawiałam, które kolory na jaką pore roku zakładać... Raczej cały rok mam te same potrzeby i swoje barwy, w których się czuję dobrze. Niebieski to jeden z tych ulubionych ;) :) Takie sukienki, o takim fasonie jak Twoja, są ponadczasowe i zawsze na propsie! Super torba i zgrabne kozaczki ;) :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a mi tak przyszło do głowy, że o ile bluzki, spodnie, koszule, itp. mogą być niebieskie zimą, czyli to co nosimy pod spodem, to ubrania wierzchnie już dużo mniej. Rzadko można spotkać niebieską kurtkę albo różową, no chyba, że u rowerzystów lub biegaczy. Taka konkluzja, ale tak czy siak lubię ten kolor i chętnie noszę o każdej porze.
UsuńDzięki Sivka!! :))
Dla mnie niebieski jest piękny i latem i zimą i w ogóle cały rok.
OdpowiedzUsuńPięknie Ewuś Ci w niebieskościach, to już wiesz.
Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.,
Wiem, wiem Basiu i dziękuję bardzo! :)) Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńNiebieski to piękny kolor i zawsze można go nosić:)))Twoja sukienka bardzo mi się podoba:))świetne buty i torebka:)))ślicznie wyglądasz:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Reniu :))
UsuńU mnie z kolorami jak u Sivki:D
OdpowiedzUsuńA czasami z musu noszę ciemniejsze zimą, bo nie mozna nic innego dostać:D
Ta niebieska sukienka świetna jest!!!
Buziole!!!
Fajnie, ja tam nie mam problemu z kolorami, nosi się co się lubi i masz rację, że zimą ciemniejsze. Chyba ze względu na pogodę i wygodę jednak, bo wiadomo, że deszcze, śniegi, chlapa itp..
UsuńDziękuję Edi :))
niebieski zawsze i wszędzie :), bardzo ładny efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor tej sukienki.
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Racja, taki ożywczy jest. Dzięki! :))
UsuńPięknie Ci w takim kobaldzie!
OdpowiedzUsuń~~~~~ Zapraszam do siebie w wolnej chwili ~~~~~~
Miłego dnia, xx Bambi
Dziękuję :)
UsuńEwa, w niebieskim Ci do twarzy, więc noś ten kolor bez względu na porę roku :)!!!
OdpowiedzUsuńTak też robię i często noszę. Dziękuję serdecznie Justyna :))
UsuńŚliczna sukienka i w fajnym kolorze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńPięknie wyglądasz Ewuniu w niebieskim, także noś go przez cały rok :)))
OdpowiedzUsuńFajny codzienny zestaw stworzyłaś :) Buziaki
Miło mi, że Ci się podoba ☺Dziękuję pięknie ❤
UsuńBardzo ładna sukienka - piękny odcień niebieskiego. :) Mi ten kolor skojarzył się nie tylko z latem, ale i z wiosną. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) Dziękuję :)
Usuń