poniedziałek, 18 maja 2015

Filiżanka zielonej herbaty

  Czy lubicie pić zieloną herbatę? Ja bardzo. A jeszcze gdy przyłączy się ta druga połówka, można spędzić naprawdę przyjemne popołudnie na miłej rozmowie przy filiżance aromatycznej, zielonej herbaty. Co jest niezmiernie ważne w dzisiejszym zabieganym świecie. Znaleźć czas dla siebie na rozmowy "o niczym", czyli zwykłe pogaduchy.



Fajnie jest też po prostu poczytać sobie jakąś przyjemną lekturę. Ja bardzo lubię "owocową trylogię" Izabeli Sowy, lubię wracać do tych książek (czytałam po kilka razy), ponieważ są naprawdę odprężające.


I jeszcze kilka ciekawostek o zielonej herbacie. Czy wiecie, że tradycja picia zielonej herbaty ma prawie 5000 lat?
Dawno , dawno temu chiński cesarz Szen Nung odpoczywał w cieniu drzewa herbacianego. Listki z tego drzewa wpadły do garnka z gorącą wodą. Smak powstałego naparu bardzo zachwycił władcę. Tak właśnie powstał ten wspaniały napój.



   Zielona herbata jest bogatym źródłem flawonidów, które są silnymi przeciwutleniaczami. Wspomaga również przemianę materii, dzięki czemu wspomaga odchudzanie i usuwanie toksyn z organizmu. Parzona krótko (3 minuty) działa pobudzająco, parzona dłużej - uspokaja. Te same liście można parzyć 2,3 razy. Pamiętajmy, żeby zalewać je nie wrzącą wodą, tylko chwilę odczekać żeby woda miała około 80 stopni Celsjusza. Zielona herbata wspaniale smakuje z dodatkiem cytryny, pomarańczy lub latem w upalne dni , z kostkami lodu. Kto jeszcze nie pił niech koniecznie spróbuje.

2 komentarze:

  1. Nie przepadam za zieloną herbatą. Ostatnio moja teściowa znalazła fajną z dodatkiem mięty. Tę piję nieustanie.

    Pozdrawiam
    Zocha :)

    OdpowiedzUsuń



Dziękuję wszystkim za odwiedziny i komentarze. Jeśli spodobał Ci się mój blog to go zaobserwuj. Odwdzięczę się tym samym. I nie musisz zostawiać linków, zaglądam do wszystkich którzy mnie odwiedzają.

Obserwatorzy