Mój dzisiejszy zestaw składa się z samych prostych rzeczy. Prosta granatowa sukienka, płaszcz, pastelowy komin, szare rajstopy, czółenka na koturnie i jasno-szara torebka tzw. "chanelka". Odnosząc się do jednego z wcześniejszych postów "Cały szyk w prostocie", ta stylizacja mogłaby mieć też taki tytuł. Same proste fasony, klasycznie i bardzo kobieco. Tak jak ja lubię. Wiele razy obiecuję sobie, że częściej będę zakładać spódnice czy sukienki, ale zwykle bywa inaczej. Myślę, że nie tylko ja tak mam. Wiele dziewczyn wybiera spodnie, bo wygodnie i szybko można się ubrać (zwłaszcza kiedy rano pospiesznie trzeba wyjść z domu). Ale jak założy się sukienkę i rajstopy, to okazuje się, że też jest wygodnie i do tego ładnie. Wiele osób z naszego otoczenia zauważa wtedy: Ona ma nogi i to całkiem niezłe. Tylko zawsze schowane w spodnie. Zachęcam zatem do ubierania się w spódnice i sukienki.
Ps. Kiedyś mój młodszy syn (miał wtedy 4 latka),gdy założyłam spódnicę, zapytał mnie co ja mam na sobie ?!
Pa!
Ubrania pochodzą z lokalnych sklepów, czółenka na koturnie z Lidla.
W prostocie (nie takie prostocie zresztą) jest sztuka, bo trzeba ubrania dobrze razem skomponować i Tobie to się udało! Bardzo ładnie, a nogi masz ładne i pokazuj je! :)
OdpowiedzUsuńBardzo miły komentarz, wielkie dzięki!
UsuńBardzo ładni wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńWybieram głównie spodnie bo pasują do wszystkiego i są wygodne. Sukienka głównie kojarzyła mi się z elegancją, ale obecne trendy pozwalają na różnorodne kombinacje.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyglądasz bardzo ładnie w tej sukience. Sukienka jest uniwersalna, taka na każdą okazję :)
Bardzo dziękuję za komentarz:)
Usuń