Granatowe slip ony

  Kilka kropel wody dla ochłody. Właśnie trochę padało dokładnie tydzień temu, kiedy robione były te zdjęcia. Och, przydałoby się dzisiaj trochę deszczu. U Was też taki skwar? U nas w łódzkim nie ma czym oddychać, jest 36 stopni w cieniu. Szok! I jak tu wyjść na dwór? Dlatego dziś te właśnie fotki. Czasem dobrze jest mieć coś w zanadrzu ( okropne słowo ).

 Trampki na fotkach kupiłam jakiś czas temu. Miały być srebrne, ale zakup na " pantofelku "  okazał się nietrafiony. Dziwna ta numeracja i w sumie kupiłam za duże. Noszę 38, a przysłali mi 39 z numerem 38. To się nazywa zawyżona numeracja, bo nie wiem jak to wytłumaczyć, ale tak to bywa z zakupami internetowymi. Nie ma to jak pójść do sklepu i przymierzyć, wtedy od razu człowiek wie co kupuje. Także taka  historia.

Moje slip ony są granatowe z  lekkim połyskiem. Na platformie, co daje uczucie komfortu podczas chodzenia. Zresztą wiele z Was ma podobne buty i wie jak to jest. Dodatkowo wyróżnia je ten uśmieszek. 

 Inne elementy zestawu już były pokazane i widziane poza białą, lekką kurteczką. To tzw. letnie kurteczki, chronią od wiatru i lekkiego chłodu oraz deszczu. W razie potrzeby da się taką kurteczkę złożyć  w kostkę i schować do torby, albo ją stamtąd wyjąć.

Został jeszcze t-shirt. W sumie też nowy . Wpadł mi w ręce u nas na bazarku, a że mam słabość do t-shirtów z nadrukiem, to i pozostał w moich rękach :))

Zapraszam do obejrzenia.

Miłej i nieco chłodniejszej niedzieli!

 

 

Slip ony - lokalny sklep, sportowa kurtka - O'Neills, spodnie - Lidl, t-shirt, torba - nn.