Dzisiaj kolejny energetyczny kolor. Tym razem czerwony. I znowu w dodatkach. Miewam czasem na myśli jakieś czerwone spodnie albo spódnicę, ale nie szukałam specjalnie takich ubrań, albo też nic nie wpadło mi w oko. Wzrok mój przyciągnęła natomiast czerwona torebka i okulary. To są nowości w mojej szafie. Nowe są też czółenka ( nazwa baleriny jakoś mało mi się podoba, więc staram się unikać ). Inne części zestawu już znacie, tzn. spódnicę. Mówiłam kiedyś, że bardzo ją lubię. T-shirt i cienka narzutka są pierwszy raz. Narzutkę kupiłam latem w zeszłym roku. Niby jest cienka, ale mimo to chroni od wiatru. Świetnie sprawdza się rano, gdy wychodzę do pracy lub wieczorem, kiedy znów robi się ciut chłodniej. Do tego zajmuje niewiele miejsca. Jak mam większą torebkę, spokojnie mogę ją schować do środka.
Odwiedziłam ostatnio swoje rodzinne miasto Chełm i oczywiście przechadzka po dobrze znanych starych - nowych ulicach ( wszystko się zmienia ), jest obowiązkowa. Znowu pstryknęłam dla Was kilka fotek. Ostatnie były latem zeszłego roku.
No i właśnie na wyjeździe w zwykłym sklepie kupiłam czerwoną torebkę i buty. Pomyślałam, że te rzeczy będą pasować do nabytych wcześniej czerwonych okularów. Ponoć jeden ( tu dwa ) taki mocniejszy akcent może ożywić całą stylizację. Żeby nie była nudna, bo zwykła jest, codzienna. Zresztą taka ma być, do latania na co dzień.
Zapraszam do oglądania.
Pa!
T-shirt, spódnica - Pepco, cała reszta - zwykłe sklepy, okulary - Tesco.
No i kilka fotek z Chełma. Ja osobiście lubię takie średniej wielkości miasta. W tych dużych jest za dużo tego wielkomiejskiego zgiełku. Jak dla mnie.
Może kiedyś bardziej się przyłożę i napiszę takiego posta o historii miasta i jego zabytkach. Muszę nad tym pomyśleć.
Tymczasem miłego tygodnia!
Bardzo lubię czerwień w dodatkach. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJeśli mam być szczera, to moim zdaniem czerwień sprawdza się o wiele lepiej na dodatkach, niż na ubraniach - owszem, czerwone ciuchy zawsze przyciągają wzrok, czerwień jest też idealna do wszelkich kreacji na wieczór, ale bywa wyzywająca i wbrew pozorom trzeba się naprawdę nagłowić, żeby ubrać się w czerwieni fajnie i nie przegiąć.
OdpowiedzUsuńTo moje zdanie.
W dodatkach jest bezpieczna.
Także - tu mi się te czerwone akcenty podobają!
Chełm piękny, nigdy tam nie byłam!
No tak, to mocny kolor, masz rację, nie można się ubrać od stóp do głów w czerwień i biegać po mieście:)
UsuńPiękny, piękny...
Czerwone dodatki również bardzo lubię :) Wyglądają bezpieczniej niż ubrania w tym kolorze, stanowią fajny kontrast i przyciągają wzrok. A Tobie te czerwone okulary bardzo pasują!
OdpowiedzUsuńChełm na zdjęciach wygląda pięknie :)
No to się zgadzamy:)
UsuńDziękuję!
Czerwone dodatki zawsze na plus. Świetnie podkreślają całą stylizacje, powodują, że przykuwasz wzrok;)
OdpowiedzUsuńxyzqui.blogspot.com
Dziękuję!
UsuńCzerwone dodatki są świetne, sama mam czerwone okulary i bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz...serdecznie pozdrawiam...
Bardzo dziękuję:)
UsuńZnam, byłam w Chełmie i też zrobiłam kilka zdjęć. Podoba mi się centrum miasta, ale najbardziej wzgórze z dawną siedzibą kościoła greckokatolickiego i w sąsiedztwie wzgórza ich dawne seminarium. Zestaw piękny, trochę na luzie, ale wciąż elegancko :)
OdpowiedzUsuńTak, jest tam kilka uroczych miejsc.
UsuńMiło mi, lubię jak jest choć trochę elegancko.
Dziękuję:)
Chełm? Miałam w podstawówce przyjaciółkę, której rodzina stamtąd pochodziła. Przez lata cała zaciągała tak "po wschodniemu" ;) Teraz jest naukowcem, docentem chyba nawet, bilogiem.
OdpowiedzUsuńCzerwony dodaje takiego pałeru, że trzeba odpowiedniego nastroju by w nim wyskakiwać na świat. Ja bym pozagryzała, mnie w szarościach energia czasem rozrywa :)) Ale lubię czasem coś czerwonego. Dodatki też mogą być ;)
Ja nie zaciągam, to raczej tutaj w centralnej Polsce dziwnie mówią, np. zamiast ja zrobię mówią zrobe albo miąsko zamiast mięso. Aż mnie uszy bolą a dziewięć lat już tu mieszkam. Przykłady można mnożyć, to jakaś lokalna gwara czy co? W każdym razie kiepsko to brzmi.
UsuńTo Ty może cholerykiem jesteś, jak w szarościach szalejesz:))
Ja to raczej taka stonowana i dosłownie i w przenośni, dlatego też troszkę czerwieni czasem się przyda.
Dzięki!
Czerwień uwielbiam i w ubraniach i w dodatkach.
OdpowiedzUsuńTorebka i okulary są super :)
Bardzo dziękuję:)
Usuńlubię czerwone dodatki :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, dzięki!
UsuńBardzo ładnie wyglądasz, lubię takie białe tshirty z napisami <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny na luzie zestaw.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone dodatki.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Dzięki za wycieczkę! Jeszcze nie byłam w tym miasteczku:))
OdpowiedzUsuńA przez Ciebie będę teraz chorować na czerwone okulary!:D
Torebkę juz mam;)
Fajny zestaw!
Do tej wycieczki to ja muszę się lepiej przygotować, to tylko kawałek:)
UsuńNie ma co chorować, jak się podoba, to kupować. Okulary mają naprawdę dobry filtr i są elegancko wykonane. Polecam:)
Dzięki!
Lubię czerwień nie tylko w dodatkach, jest naprawdę energetyczna. Oprawki super, nie każdy by miał odwagę na taki kolor. Całość ładnie, zgrabnie zestawiłaś. Miasto to bardzo lubię, byłam parę razy, urokliwe zakątki :)
OdpowiedzUsuńA no jest, a ja czasem mam właśnie ochotę na tą energię:)
UsuńMiło mi bardzo, że byłaś, fajnie:)
Dzięki!!
Dzięki;)
OdpowiedzUsuńThx:)
OdpowiedzUsuńOsobiście lubię czerwień i jako główny element stroju (np. sukienka) jak i w dodatkach. Wiadomo jednak, że czerwona sukienka nie jest strojem na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńA no tak, raczej nie na co dzień:)
UsuńDziękuję za odwiedziny:)
Bardzo się to ładnie wszystko komponuje!!!
OdpowiedzUsuńA mnie się ta szarość podoba, z czerwienią jej do twarzy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, szarość z czerwienią się lubią:)
UsuńDzięki!!
Czerwonemu dodatki miały tutaj grać pierwsze skrzypce, jak lubię ten kolor ale dzisiaj dla mnie numerem 1 jest s-hirt, chętnie bym go przygarnęła.
OdpowiedzUsuńczerwień idealnie podbiła szarość ;)
OdpowiedzUsuń